Prawie trzy dni spędzone razem przyniosły dużo wrażeń. Zaliczone zostały dwa rajdy rowerowe, rezerwat Chlebowo, Uroczysko (na szczycie wydany został kilkakrotnie okrzyk bojowy klasy „Piąta C robi co chce !”. Co dało potężnej mocy, przydatnej do dalszej podróży), Rykowisko, wieża Mycin. W Bębnikącie były gry i zabawy zespołowe, a jak padał deszcz mecze w ping-ponga, turniej w warcaby, który wygrał Filip. Jednego dnia była kiełbasa z grilla, drugiego pieczenie kiełbas na patyku. Monika znalazła wspaniałe pióro, które autorytet Pan Tadeusz uznał jako pióro sójki. Klasa bardzo grzeczna, nauczycieli doskonali. Do zobaczenia !